Ryzyko w drodze

Bycie kierowcą jest fantastyczne – muszą to przyznać wszyscy farciarze, którym udało się otrzymać upragnione prawo jazdy. Zazwyczaj było to obarczone nerami i ogromem poświęconego czasu, kiedy indziej poszło bez większych trudności. Świeżo upieczeni kierowcy dostają skrzydeł i nie stresują się niczym. Ci z pokaźniejszym stażem mają jednak większe doświadczenie, więc wiedzą, że każda droga wiąże się z różnymi niebezpieczeństwami.

Co się czai na kierowców?

Każdego dnia jesteśmy zalewani wiadomościami o wypadkach drogowych, a niektóre są swoich pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego. O tragedię naprawdę łatwo: wystarczy chwila nieuwagi, dziura w jezdni, zwierzę, które nagle wyskakuje przed maskę czy znaczna senność, która może być przyczyną zaśnięcia za kółkiem. Nawet jeśli nam, jako kierowcom, nie zdarzy się nic niebezpiecznego, to nie mamy nigdy gwarancji, kogo spotkamy na drodze. A kierowcy – tak jak ludzie – są bardzo różni. Niektórzy ostrożni i rozważni, inni brawurowi i nie liczący się z żadnymi konsekwencjami. Dlatego tym boleśniejsze jest, jeśli jakiś nierozważny kierowca spowoduje wypadek, w którym ucierpimy my albo nasi bliscy. Kierowcy obawiają się także wypadków z udziałem pieszych, rowerzystów czy motocyklistów. Tym pierwszym często wydaje się, że nie obowiązują ich zasady ruchu drogowego. Często wybiegają na pasy wprost pod nadjeżdżające koła samochodu. Już dzieci uczy się, że przed wejściem na jezdnię – nawet na pasy – trzeba rozejrzeć się w prawo i w lewo. Dorośli niestety o tym często zapominają. Kolejnym zagrożeniem są rowerzyści, którzy nie przestrzegają zasad ruchu drogowego. Najczęściej po prostu ich nie znają i jeżdżą na zmianę to na jezdni, to po poboczu|chodnikach. Kierowca nie ma łatwego życia także ze względu na motocyklistów, którzy są wszędzie. Często poruszają się tak szybko, że nie straszne są im nawet nieoznakowane pojazdy policji. Niestety, przez tą szybkość często nie dostrzegają ich nawet kierowcy. Rokrocznie od wiosny do wczesnej jesieni, gdy ruch motocyklistów jest największy, ginie również najwięcej ludzi.

Unikaj zagrożenia

Widmo wypadków to nie jedyne zagrożenie spędzające sen w powiek kierowcom. Na drodze jest wiele niebezpieczeństw, których czasami trudno uniknąć nawet najbardziej wprawionemu kierowcy, nie mówiąc już o „żółtodziobach” za kółkiem|kierownicą. Mowa tu o mandatach, które obecnie są tak wysokie, że mogę niektórych kosztować nawet pół wypłaty. Przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 50 k/h i więcej będzie kosztowało nieostrożnego kierowcę nawet utratę prawa jazdy na okres 3 miesięcy. Każdy aktywny posiadacz prawa jazdy wie, jak łatwo można zagapić się i przekroczyć dopuszczalną prędkość o 10 km/h. Zanim się zorientujemy, nieoznakowane pojazdy, radiowozy, kontrole drogowe i fotoradary mogą sprawić, że reszta dnia nie będzie udana. Jak się przed tym bronić? Na pewno trzeba przestrzegać przepisów ruchu drogowego i przede wszystkim: myśleć za kierownicą. Wtedy żadne nieoznakowane pojazdy, patrole ani fotoradary nie będą nam straszne. Poza przepisową jazdą, trzeba także zadbać o sprawność samochodu. Wyruszanie w trasę uszkodzonym wozem jest nie tylko niebezpieczne, ale także może skutkować otrzymaniem mandatu. By mieć stuprocentową pewność i jeździć spokojnie, warto ściągnąć aplikację, która powiadamia o występowaniu zagrożeń na drodze. Wtedy, nawet w chwili zagapienia, szybko przypomni się nam, że trzeba zwolnić|dostosować prędkość do warunków jazdy.

About author

Related Articles