Nie same dźwięki złe

Odkąd w 1932 roku wynalezione zostało pierwsze samochodowe radio, zarówno kierowcy, jak i pasażerowie, przestali być skazani na monotonny dźwięk ryku silnika. Muzyka rozbrzmiewa w mijanych przez nas autach, ciesząc wesołą kakofonią, swych właścicieli. Tymczasem zauważyć można, iż w wielu przypadkach, muzyką nie można nazwać tego, co wypluwają samochodowe głośniki. I nie o gatunek danego utworu się tutaj rozchodzi. Muzyka sama w sobie jest niezaprzeczalnym pięknem, jest wartością, która odzierana jest ze swej magii i dostojeństwa przez źle dopasowany, bądź zamontowany, sprzęt grający. Jakość dźwięku jest poniżej dopuszczalnych norm estetycznych, a radość, którą czerpać mamy przez obcowanie z muzyką, zamienia się w katowanie własnych bębenków słuchowych.

Pierwszy grzech na muzycznym polu popełniają producenci aut. Być może inżynierowie nieraz okazują się być artystami w swoim fachu, jednakże jak dotąd żaden z nich nie okazał się mieć muzycznego zacięcia. Tak więc, wraz ze standardowym wyposażeniem pojazdu, producent jest w stanie zaoferować nam stały seryjny pakiet w postaci anteny, głośników i przewodów, które umożliwią podłączenie odtwarzacza. Użytkownikom zwyczajnym, dla których warkot silnika jest najpiękniejszą ze znanych melodii, rozwiązanie to może wydać się satysfakcjonujące. Inaczej jednak do całej sprawy podchodzą melomani. Melomani zaś mają świadomość, na jaką śmieszność z ich strony, narażają się producenci popularnych modeli oferując podobny „muzyczny” sprzęt. Jako więc, iż melomani dbają o wartości estetyczne wpływające do uszu, pierwszym krokiem będzie zastąpienie tej całej brzęczącej tandety.

W podstawowym zestawie car-audio znajdziemy głośnik wysokotonowy, średniotonowy, oraz niskotonowy, w towarzystwie subwoofera, odtwarzacza i wzmacniacza. Jednakże nie ilość elementów powinna być w tej kwestii decydująca, a jakość dźwięku, jaką można za pomocą danego zestawu wydobyć. Aby wszystko sensownie podłączyć, głośniki wysokotonowe, powinny znaleźć swoje miejsce w słupkach przednich, bądź na krawędzi deski rozdzielczej. Dla tych o średnich i niskich tonach przewidziane są drzwi, subwoofer zaś ląduje w bagażniku. Jeżeli chodzi o same rodzaje odtwarzaczy, do dyspozycji mamy odtwarzacze kasetowe, które w tej chwili nie cieszą się chyba zbytnią popularnością, odtwarzacze mp3, oraz CD. Mimo, iż sprzedawcy zapewniać nas będą o niezawodności i fenomenalnej jakości najdroższych zestawów, nie możemy tak łatwo dać sobą manipulować. Zwróćmy zatem uwagę na parametr zwany separacją szumów, bowiem jego wysoka wartość gwarantuje nam dźwięk, którym pieścić będziemy swój ośrodek słuchu.

Fakt, iż mamy teraz idealnie dobrany sprzęt grający, nie oznacza wcale, iż to już koniec naszej walki o muzyczne doznania. Na nic bowiem nie przyda nam się misternie zmontowany zestaw, jeśli dźwięk niknąć będzie zakrzyczany przez silnik, instalację elektryczną, czy hałas dobiegający z zewnątrz. Tak więc dalsze prace polegać będą na wyciszeniu pojazdu za pomocą specjalnych mat, gąbek i past.

Cóż pozostało? Wsiąść, jechać i upajać się zasłużenie, czerpiąc radość z każdej słyszanej nuty.

About author

Related Articles