Magia starości

Jak wygląda świat motoryzacyjny dzisiaj? Jeden z dziennikarzy zza oceanu stwierdził ostatnio, że patrząc na ulicę zauważyć można jedynie powielane kalki na czterech kołach. Jedno auto nie wyróżnia się od drugiego, sztampa goni sztampę i trudno o samochód, na widok którego mocniej zabiło by serce w piersi. Gdzieś ten cały czar przeminął, wsiąknął w wielkie aglomeracje i korki. Dziś auto służy najczęściej do przemieszczanie się z punktu A do punktu B. Niezaprzeczalnie po to właśnie samochód jest, ale czasem można odnieść wrażenie, że kilkanaście lat temu tkwiło w tym coś jeszcze.

 

Czym jest owo „coś”? O tym wiedzą najlepiej miłośnicy starych aut, dawno już wycofanych z obiegu. Niejednokrotnie koszt dokładnego odrestaurowania takiego dinozaura na czterech kołach przekracza cenę nowiutkiego i wymuskanego autka z salonu. I raczej nie chodzi o to, że mamy do czynienia z kolekcjonerem, cierpiącym na nadmiar gotówki. Dla wielu fanów motoryzacji przywracanie do ponownego życia starych modeli stało się sposobem na życie, pasją, oderwaniem się od świata tonącego w komercji.

 

No i kiedy się już zasiądzie za kierownicą starej Czarnej Wołgi, albo trzydziestoletniego BMW e 30 w wersji BAUR wreszcie można poczuć ten unikalny klimat, którego brak w nowych wozach. Specyficzna atmosfera, historia, która zdążyła wsiąknąć w tapicerkę. W takim aucie odczuć można prawdziwą radość z jazdy. W samochodzie bez automatycznej klimatyzacji, elektrycznych szyb i wspomagania kierownicy. Mimo tych braków, nawet krótkotrwała podróż starym autem zmienia się w nie lada przygodę, w niezapomniane przeżycie.

 

Dla wielu osób powyższa postawa jest niczym więcej niż dziwactwem. Czy można porzucić ostry pęd wozu, błyszczącą od nowości karoserię, automatyczną skrzynię biegów i kilkaset koni mechanicznych na rzecz rozbijania się po ulicach rozklekotanym zabytkiem? Oj tak, zdecydowanie można, bo to właśnie w tym rozklekotanym zabytku tkwi cała magia. Mozolne sunięcie czterokołowym zabytkiem pozwala zatrzymać na chwilę czas i wszechobecny pęd.

 

Jeśli ktoś uważa podobnie, to dobrze. Znaczy, że jeszcze kilku nas zostało…

About author

Related Articles