Kanapkom w aucie zdecydowane NIE

W czasie jazdy jesteśmy narażeni na wiele niebezpieczeństw. Często jednak zagrożenie znajduje się w kabinie naszego auta, a my sami rzucamy sobie kłody pod nogi. Znaczy pod koła. Wyniki najnowszych badań, opublikowanych przez National Highway Traffic Safety  Administration wyraźnie wskazują, że ryzyko wypadku znacznie podnosi się, jeśli w czasie jazdy pijemy kawę czy sięgamy po kanapkę.

 

Zacznijmy od tego, że wszelkie dodatkowe czynności, prowadzone w czasie jazdy dekoncentrują. Zadaniem kierowcy jest dokładnie skupianie się na trzymanej kierownicy oraz trzeźwa analiza otoczenia. Jeśli jakieś elementy rozpraszają naszą uwagę, wtedy o wypadek nietrudno. We wszystkim chodzi o odpowiednio szybką reakcję na potencjalne zagrożenie. Brak tego aspektu może doprowadzić do wizyty u lekarza, lub co gorsza – u blacharza.

 

Okazuje się, co drugi kierowca regularnie spożywa kanapki czy pije kawę za kierownicą. Napoje są szczególnie groźne. Po pierwsze – samo pice dekoncentruje. Po drugie w przypadku polskich wyboistych dróg, napój może niechybnie wylać się z kubeczka, lądując na naszych spodniach. Poparzenie (w przypadku gorącej kawy), strata koncentracji, irytacja – oto składniki idealnej kolizji.

 

Jedzenie może okazać się równie niebezpieczne jak picie. Najgroźniejsza jest możliwość pobrudzenia rąk, kierownicy czy ubrania. Jak wiadomo, pierwszym odruchem przy pobrudzeniu, jest próba wyczyszczenia owego brudu. Wtedy zaś możemy oderwać ręce od kierownicy, zapominając przy tym o sytuacji na drodze. W dodatku masło, majonez ketchup czy inne tłuszcze mogą znaleźć się na kierownicy, co w bezpośredni sposób wpłynie na komfort prowadzenia.

 

Czas zatem skończyć z ucztowaniem w samochodowej kabinie. Jeśli mamy ochotę na małą czarną, lepiej zjechać do najbliższej stacji i tam uzupełnić zapasy kofeiny oraz potrzebnych kalorii.

About author

Related Articles