Auto wyrwane ze szponów zimy

Minęły czasy, kiedy śnieg za oknem był trwającym i niezmiennym elementem krajobrazu, a lód pokrywał ulice i szosy niczym uprzykrzający życie, dywan. Podczas jednak gdy my powoli zdajemy się zapominać o tegorocznej zimie, nasze auto w dalszym ciągu odczuwać może jej skutki. Poświęćmy zatem parę chwil na to, aby doprowadzić naszego czterokołowego ulubieńca do nienagannego stanu i naprawmy to, co zdołała nadgryźć swoim lodowatym kłem, najchłodniejsza pora roku.

Aby kierowcom ułatwić jazdę po śliskiej nawierzchni, drogi zasypywane były tonami piasku i soli. Rozwiązanie wydaje się proste i w jakimś stopniu pewnie ułatwia ogólne prowadzenie pojazdu, jednakże dla samochodu i jego żywotności może okazać się zabójcze. Na szczęście łatwo wyciągniemy auto z opresji, myjąc je pod ciśnieniem, następnie zaś zabezpieczając przed korozją. Korozja = dziury. Dziury = słabsza konstrukcja. Słabsza konstrukcja = rozpadające się auto. Jakakolwiek najdrobniejsza zmiana w postaci rudawego przebarwienia, zobowiązuje nas do usunięcia skorodowanego materiału i podjęciu zabezpieczających środków. W przeciwnym razie auto zapłonie brunatnym ogniem żrącej rdzy.

Pamiętajmy, iż zima naprawdę mocno potrafi doświadczyć nasz samochód, a przeżycie tych paru miesięcy potrafi odcisnąć swoje piętno na każdym, najdrobniejszym elemencie posiadanego przez nas modelu. Z całą pewnością zaś piętno to wyciągnie ręce po nasze zawieszenie. Zawieszenie, szczególnie ważne pod względem bezpieczeństwa jazdy, należałoby sprawdzać w serwisie, za każdym razem gdy niepokoją nas, wydobywające się z jego strony nieokreślone dźwięki, które wydobywać się nie powinny. Wszelkie stuki powinny być natychmiast eliminowane. Być może przesadzam nieco i wykazuję się zbytnią nadwrażliwością, jednakże często możemy być świadkami zdarzeń, w których zwykłe niedopatrzenie i ignorancja doprowadziły do poważnych kolizji. W tym przypadku należy więc dmuchać na zimne.

Jeżeli wszelkie prognozy potwierdzą, iż zima na dobre zrezygnowała ze straszenia naszych drogowców, najlepszy to czas na zmianę opon. Tak więc wraz z oblodzeniami i śniegiem, powinny zniknąć też zimowe opony. Jeżeli zaś przy temacie wymian jesteśmy, zwróćmy szczególną uwagę na nasze wycieraczki. Gumowe pióra mogły doznać sporych uszkodzeń, do tego stopnia, iż zamiast pomagać i czyścić, rozmazywać będą, pojawiający się na szybie bród, lub też, nie daj Boże, szybę rysować. Nie zamierzamy przecież, przez własne niedbalstwo i lenistwo ograniczać sobie widoku.

Wiosenne porządki powinny dotknąć też całego wnętrza pojazdu, a ci, według których wystarczającą pracą w tym temacie jest czyszczenie dywaników, są w błędzie. Sięgamy więc za odkurzacze i zmiotki, dokładnie pozbywając się kurzu i piasku. Wietrzymy samochód. Jednym ze sposobów pozbycia się niepożądanej wilgoci, może być rozłożenie gazet na siedzeniach, których zadaniem będzie ową wilgoć wciągnąć.

Widać zatem, iż konserwacja naszego pojazdu nie wydaje się specjalnie skomplikowaną rzeczą. Pamiętać musimy, iż każda wykonana czynność jest tak naprawdę inwestycją w nasz komfort i bezpieczeństwo jazdy. A na naszym bezpieczeństwie, na bezpieczeństwie naszych rodzin i dzieci nie powinno się szczędzić ni czasu, nie pieniędzy.

About author

Related Articles