Armaty, bombowce czy też inne sprzęty wojskowe do kupienia w otwartej licytacji

Agencja Mienia Wojskowego szuka obecnie chętnych na zakup dwóch rządowych Jaków 40, wyrzutni rakietowych typu Grad. Pozyskać można również w stu procentach sprawne haubice Goździk oraz karabiny maszynowe. Jednak nie te eksponaty cieszą się największym zainteresowaniem. Największym hitem są stare i zniszczone ciężarówki oraz tak zwane artykuły mundurowe. Agencja Mienia Wojskowego zajmuje się sprzedażą rzeczy, które są całkowicie nie przydatne polskiej armii, a na których można jeszcze zarobić w miarę przyzwoite pieniądze. W poprzednim roku na tego rodzaju aukcja udało się zarobić blisko czterdzieści trzy miliony złotych. Dwa lata temu było jeszcze lepiej, ponieważ udało się pozyskać z tytułu sprzedaży o dwa miliony więcej. Pieniądze ze sprzedaży są przekazywane do funduszu modernizacji armii i formacji policyjnych. Od połowy lat dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia, kiedy to zaczęła działać Agencja Mienia Wojskowego udało się pozyskać ze podobnych sprzedaży już ponad półtora miliarda złotych. Przeważająca część tych dochodów pochodziła ze sprzedaży lub dzierżawy zbędnych nieruchomości.

Niektóre przedmioty wystawione na licytację cieszą się tak wielkim zainteresowaniem, że dochodzi do bardzo interesujących licytacji, które znane są przede wszystkim wszystkim fanom drogocennych dzieł sztuki. Również tutaj rywalizacja może trwać niemal do ostatniej sekundy. Oczywiście wylicytowane kwoty są znacznie mniejsze, jednak i tak muszą budzić podziw. Agencja Mienia Wojskowego potrafi zarobić na takich rzeczach, które na pierwszy rzut oka nie powinny przynosić jakiegokolwiek dochodu. Na przykład Agencja zarobiła już pieniądze na utylizacji starej amunicji, dziewięciuset tysiącach min przeciwpiechotnych oraz setek ton gumowych odpadów. W tym roku największymi przedmiotami wystawionymi na sprzedaż są dwa odrzutowce, które należały do rządowego 36 spec-pułku z warszawskiego Okęcia. Cena jednego samolotu to dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy złotych.

About author

Related Articles